Zarys historii KWK „Dębieńsko” w Czerwionce-Leszczynach
Janusz BAJORSKI
Motto:
„Tutaj bowiem, na Ciosku... urodziłem się i tutaj,
w przytulonym niemal do kopalni szeregu tak zwanych
starych familoków, przeżyłem dzieciństwo oraz pierwsze lata
młodości.
...dziś, gdy myślę o kopalni i gdy czytam czasem w prasie
banalne już słowa o węglu jako o czarnych diamentach,
przypomina mi się prawdziwa opowieść o czarnych
diamentach, które w sąsiedztwie kopalni Dębieńsko
rozświetlały głęboko jej pola węglowe”
1. Wstęp
Wszystko się kiedyś zaczyna i kiedyś kończy. Taka jest kolej losu... W opracowaniu,
które poniżej przedstawię, chcę przybliżyć historię jednej z wielu kopalń śląskich, które miały
kiedyś swój początek, ale - niestety - mają też już swój koniec. Chociaż z tym „końcem” to
muszę jednak zachować pewną ostrożność w jego przesądzaniu. Życie bowiem czasami pisze
różne scenariusze... Ale o tym w dalszej części.
Tą kopalnią jest KWK „Dębieńsko” w Czerwionce-Leszczynach. Jest to zakład bliski
memu sercu, bo związany z nim byłem przez 27 lat mojej pracy. To tam zaczynałem swoją
karierę górniczą jako nadgórnik, a kończyłem jako dyrektor i kierownik ruchu zakładu
górniczego. Przepraszam zatem Szanownego Czytelnika za ewentualne elementy osobiste,
które mogą się w tym tekście pojawić.
2. Zanim powstała kopalnia „Dębieńsko”
Historia górnictwa węgla kamiennego na Górnym Śląsku sięga połowy XVII wieku.
W rejonie rybnickim nastąpiło to pod koniec XVIII wieku. W 1788 r. występowanie węgla
zostało już potwierdzone w rejonie Czerwionki poprzez wykonanie pierwszych szybików.
Były to pokłady w rejonie swoich wychodni, leżące na małych głębokościach. I tak baron von
Wilczek - właściciel Czerwionki i Wielkiego Dębieńska - uzyskał w 1972 r. w Wyższym
Urzędzie Górniczym we Wrocławiu prawo do uruchomienia pierwszej kopalni, którą
nazwano „Neues Glück” czyli „Nowe szczęście”. Kopalnia ta dawała nieco ponad 1000 ton
węgla w ciągu roku. Dla właściciela nie było to chyba aż tak wielkie „szczęście”, bo już
w 1811 roku kopalnia została zamknięta. Ale w 1813 r. pole tej kopalni dołączono do
sąsiedniego pola „Antoni” i tak powstała nowa kopalnia, którą nazwano w 1820 r. „Szczęście
Antoniego”. Kopalnia ta wydobywała już prawie na skalę przemysłową, jak na ówczesne
czasy; w 1823 r. wydobycie wynosiło prawie 14 tys. ton węgla.
W 1806 roku powstała kopalnia „Ciosek” a rok później „Mariane”, której właścicielem
był hrabia Węgierski. Po zakończeniu wojen z Napoleonem w 1815 roku i po
zreorganizowaniu na terenie Górnego Śląska administracji pruskiej nastąpił intensywny
rozwój górnictwa w tym rejonie. Jednym z istotnych czynników tego rozwoju były licznie
powstające huty w tym rejonie. Kopalnie powstawały jak przysłowiowe „grzyby po deszczu”.
Były to jednak małe i prymitywne zakłady. Głębokość eksploatacji nie przekraczała 30 m.
Wyposażenie techniczne też było prymitywne. Węgiel urabiano ręcznie przy użyciu kilofów,
młotów i klinów. Proch był bardzo rzadko stosowany. Transport na dole to drewniane
skrzynie, które przeciągano na płozach pod szyb, skąd kołowrotami wyciągano węgiel na
powierzchnię. Nadszybia to przeważnie drewniane szopy. Zatrudnienie w tych kopalniach to
przeważnie kilkunastu do kilkudziesięciu górników. Takich kopalń w tym rejonie
uruchomiono do polowy XIX wieku około 25 (m.in.: „Gute Einigkeit”, „Jeanette”, „Gute
Nachbarschaft”, „Harmonia”, „Helene” itd.).
Druga polowa XIX wieku była już okresem stosowania nowszych rozwiązań
technicznych w istniejących i powstających kopalniach. Wpływ na rozwój górnictwa w tym
rejonie miała budowa linii kolejowej z Katowic do Raciborza, rozpoczęta w 1853 roku.
3. Jak powstała kopalnia Dębieńsko
Wśród kopalń, powstałych w pierwszej połowie XIX wieku, należy wymienić kopalnię
„Dębieńsko”. Nadanie pola górniczego „Dębieńsko” uzyskano w 1843 roku. Otrzymał je
kupiec Wilhelm Schneider. Wydobycie w tej kopalni wstrzymano w 1860 roku, co wynikało
z trwającego kryzysu nie tyle w górnictwie, ale w miejscowym hutnictwie żelaza i cynku.
Historia tej nazwy przetrwała jednak aż do dnia dzisiejszego
Jej powtórne narodziny zapoczątkował wykup pól górniczych w 1896 roku przez spółkę
Zjednoczone Huty „Królewska” i „Laura” (Vereinigte Königs- und Laurahütte,
zarejestrowana w Berlinie w 1871 roku). Do pola górniczego „Dębieńsko” zostały dołączone
pola następujących kopalń: „Clara Elisabeth”, „Oswald”, „Laura”, „Philipp”, „Pax”,
„Hildegard”, „Ludwine” i w 1903 roku „Mariane”. W efekcie dało to łączną powierzchnię
20,6 km2. W ten sposób powstała kopalnia „Dębieńsko” (wtedy „Dubensko”). Oficjalne
otwarcie zakładu miało miejsce 2.XI.1898 roku.
Po dokonanej konsolidacji okolicznych kopalń i pól górniczych oraz wykonaniu
niezbędnych prac wiertniczych Spółka Akcyjna Zjednoczonych Hut „Królewska” i „Laura”
przystąpiła do głębienia trzech projektowanych szybów, które od nazwiska dyrektora
generalnego spółki otrzymały nazwę Junghann I, II, III. Nazwy tych szybów zostały
zmienione na Jan w latach międzywojennych. Zastosowano w 1898 roku do wyciągania
urobku maszynę parową, co pozwoliło w tym roku osiągnąć wynik 72 metry przy głębieniu
szybu Junghann III. W 1899 roku rozpoczęto głębienie szybu Junghann I, a w 1900 szybu
Junghann II. Podczas pogłębiania szybów uzyskano pierwszy węgiel, który zużywano na
miejscu do opalania maszyn parowych. Głębienie szybów umożliwiło rozpoczęcie rozcinki
w najwyżej zalegających pokładach. W efekcie wydobycie kształtowało się od 4010 ton
w roku 1899 do 492 478 w roku 1912.
Fot. 1. Na dole - rok 1904 - z bryłą węgla Karol Hajduk
(fot. z prywatnych zbiorów S. Króliczek)
W roku 1904 mocno zaawansowana była budowa przekopu na poz. 410 m, dzięki czemu
udostępniono sześć kolejnych pokładów na tym poziomie, co dawało następne możliwości
w zakresie wzrostu wydobycia. Pracą kopalni przez pierwsze 25 lat jej działalności kierował
Józef Latacz, który był jej pierwszym kierownikiem robót górniczych. Od roku 1907
dyrektorem został Jerzy Prietz.
W 1907 roku wybudowano stalowe wieże szybowe dla szybów Junghann I i II. Oraz
zainstalowano parowe maszyny wyciągowe o mocy 300 KM i 1500 KM. Fakt ten wpłynął na
zdecydowany wzrost wydobycia. Transport urobku koleją umożliwiło wybudowanie
dwutorowej bocznicy kolejowej, która łączyła się z torami państwowej sieci kolejowej.
Ówczesne władze górnicze, chcąc zmniejszać wpływ eksploatacji na powierzchnię,
zmuszały kopalnie do stosowania podsadzki płynnej. Stąd też do 1910 roku została
wybudowana tama na rzece Bierawce oraz zainstalowano duże pompy, czerpiące prąd
z zainstalowanego generatora, wskutek czego kopalnia uzyskała zbiornik wody
przemysłowej. Duże znaczenie dla rozwoju kopalni miała wybudowana w latach 1908-1913
koksownia, która funkcjonowała jako oddział kopalni aż do roku 1959.
4. Lata międzywojenne
W okresie międzywojennym kopalnia „Dębieńsko” była jedną z bardziej
zmechanizowanych kopalń w okręgu rybnickim. Największa głębokość szybu
z zainstalowanym skipem (690 m), 13 lokomotyw elektrycznych, 4 lokomotywy powietrzne
oraz 2 lokomotywy spalinowe na dole, a od 1934 roku jedyna w Polsce lokomotywa na
paliwo ciężkie z silnikiem Diesla, czy też fakt, że w 1935 roku wśród kopalń rybnickich
najwięcej silników elektrycznych zainstalowanych na dole, to właśnie cechy wyróżniające
kopalnię „Dębieńsko”. W latach 1937-1938 wybudowano tu pierwszy w Polsce zakład do flotacji węgla.
Fot. 2. Kierownictwo i załoga kopalni w latach 20-tych ub. wieku
Fot. 3. Kopalnia „Dębieńsko” w latach 30-tych
Warto wspomnieć również, że pierwotny obszar górniczy kopalni został w 1932 roku
powiększony o prawie 8 km2. Osiągnięto to poprzez przyłączenie 7 kolejnych pól górniczych,
wydzierżawionych od Skarbu Państwa (Annahof, Carl Marthe, Dubensko III, Joseph,
Leszczin III, Raphael oraz Szczyglowitz VII). Kolejna zmiana obszaru górniczego miała
miejsce dopiero po wojnie.
Na początku lat 30-tych olbrzymie spustoszenie ekonomiczne i społeczne na całym
świecie wywołał wielki kryzys ekonomiczny. Skutki tego kryzysu dotarły także do Polski,
Śląska i nie ominęły również „Dębieńska”. Spadło w istotnym zakresie zapotrzebowanie na
węgiel. Wiele kopalń na Śląsku zaprzestało swojej działalności. „Dębieńsko” kontynuowało
eksploatację, ale w ograniczonym zakresie. Dużo górników straciło pracę. Źródła podają, że
ok. 25% górników „Dębieńska” było wtedy na przymusowych urlopach. To wtedy masowo w
tej okolicy powstawały biedaszyby, gdzie bardzo prymitywnymi i często bardzo
niebezpiecznymi metodami wydobywano węgiel.
Fot. 4. Biedaszyby w okolicach Czerwionki (fot. z prywatnych zbiorów S. Króliczek)
Korzystano z faktu, że ze w tych okolicach znajdowały się wychodnie pokładów węgla
a także można było znaleźć węgiel już na niewielkich głębokościach. Ocenia się, że w tej
okolicy pracowało w tamtym okresie około 250 takich biedaszybów. Wydobyty tam węgiel
służył do własnych potrzeb a także sprzedawano go różnym odbiorcom. Stanowiło to
poważne źródło finansowe do przetrwania tych trudnych czasów.
5. Okres okupacji
1 września 1939 roku Niemcy rozpoczęły II Wojnę Światową od inwazji na Polskę. Już
pierwszego dnia działania wojenne dotknęły rejon rybnicki. Okupanci bez zwłoki przystąpili
do tworzenia własnej administracji państwowej i gospodarczej. Już 3-go września utworzono
rybnicki „Arbeitsamt” (urząd pracy) a 11-go września rozpoczął swą działalność oddział
żandarmerii w Rybniku. Po lustracji kopalni, przeprowadzonej przez niemieckie specjalne
grupy techniczne, uruchomiono wydobycie 2 września. Komisarycznym zarządcą rybnickich
kopalń został koncern „Herman Göring”. Niemcom potrzebny był węgiel z rybnickich kopalń,
dlatego podejmowane były różne przedsięwzięcia, mające na celu zwiększenie wydobycia.
Dotyczyło to również kopalni „Dębieńsko”. Została przygotowana przez ówczesnego
niemieckiego dyrektora kopalni Passmanna oraz przedstawicieli koncernu „Herman Göring”
koncepcja rozbudowy kopalni. Efektem wdrożenia tej koncepcji rozbudowy, której koszt miał
wynieść blisko 29 mln marek, miało być wydobycie dobowe 8000 ton. Sytuacja wojenna
Rzeszy, olbrzymie koszty działań wojennych, nie pozwoliła zrealizować całego planu
modernizacji, ale zdołano pogłębić szyb I do poziomu 310 m i poszerzyć go do średnicy 7,5 m.
W szybie II zabudowano 10-tonowy skip. Została też rozpoczęta rozbudowa kotłowni
i elektrowni. Dało to pewien efekt, ale pierwotne założenia nie zostały osiągnięte. Niemcy
potrzebowały olbrzymich środków na przedłużające się działania wojenne na wielu frontach,
w wyniku czego coraz bardziej ograniczano pierwotne założenia inwestycyjne.
6. Po wyzwoleniu
Po wyzwoleniu Leszczyn i Czerwionki 27 stycznia 1945 roku i po przejęciu kopalni
przez władze polskie kopalnia „Dębieńsko” została uruchomiona 2 II 1945 roku, a następnie
przyporządkowana organizacyjnie powołanemu w dniu 24 II 1945 roku Rybnickiemu
Zjednoczeniu Przemysłu Węglowego.
Fot. 5. Kierownictwo kopalni w 1946 r. Na dole w środku dyr. Wacław Respondek
Bezpośrednio po działaniach wojennych kopalnia przeżywała trudny okres. Największym
problemem oprócz problemów natury technicznej był brak załogi. Próbowano to rozwiązać
poprzez kierowanie do pracy jeńców wojennych w formie obozu pracy przymusowej. We
wrześniu 1945 roku Krajowa Rada Narodowa uchwaliła tzw. Plan 3-letni, według którego
podstawowym surowcem energetycznym kraju powinien być węgiel.
Rybnickie Zjednoczenie zaliczało kopalnię „Dębieńsko” do kopalń o stałym wydobyciu
i w oparciu o to założenie opracowana została strategia rozwoju. Pierwsze lata nie należały do
najłatwiejszych. Trudności piętrzyły się. Stare, mocno wysłużone urządzenia często
odmawiały posłuszeństwa. Oczekiwanie wzrostu wydobycia musiało być oparte na
mechanizacji robót górniczych. Rozpoczęta jeszcze w czasie okupacji modernizacja zaraz po
wojnie nie mogła być kontynuowana z powodu braku odpowiednich środków. Wydobycie
w 1945 roku wyniosło niespełna pół miliona ton. W roku 1951 po raz pierwszy w historii
kopalni wydobyto 1 mln ton węgla.
W powojennym okresie obszar górniczy „Dębieńsko” o powierzchni 29,3 km2 został
utworzony przez Ministra Górnictwa i Energetyki decyzją z dnia 7.07.1958 r. Z powodu
zaniechania przewidywanej budowy odrębnej kopalni „Leszczyny” przyłączono do obszaru
kopalni „Dębieńsko” część obszaru rezerwowego Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu
Węglowego - „Leszczyny” o powierzchni 16,2 km2. I tak decyzją z dnia 22.10.1963 r.
Minister Górnictwa utworzył obszar górniczy „Dębieńsko” o powierzchni 45,5 km2.
Istotne znaczenie w kompleksowej mechanizacji robót eksploatacyjnych miało
zastosowanie obudów zmechanizowanych, które w stosunku do dotychczas stosowanej
obudowy stalowo-członowej było olbrzymim krokiem naprzód. Pierwszą obudowę
zastosowano w 1964 roku, jednak nie spełniła ona oczekiwań. Ale już od 1968 roku zaczęto
stosować polskie obudowy typu Krab oraz OK-1R a także obudowy zmechanizowane
kasztowe typu „R” (produkowane na licencji angielskiej firmy Dobson). Od 1977 roku
wprowadzano do eksploatacji sukcesywnie obudowy typu „Glinik” dla pokładów cienkich
oraz „Fazos” dla tych pokładów o większej miąższości. Także w zakresie stosowanych
kombajnów ścianowych wprowadzano coraz nowsze rozwiązania. Największą rolę odegrały
kombajny ścianowe z „rodziny” KWB i KGS. Przy równoczesnym stosowaniu przenośników
ścianowych nowszych generacji typu „Rybnik”, po wycofaniu z eksploatacji wysłużonych
„Śląsków”, można było osiągać coraz lepsze rezultaty eksploatacyjne i wydajnościowe.
I tak w miesiącu styczniu 1995 roku w ścianie 140 w pokładzie 328, wyposażonej
w polskie urządzenia i maszyny (przenośnik ścianowy Rybnik 225/750/55, obudowę Glinik
066/16-Ozk oraz kombajn KGS-245), uzyskano rekordowy wynik 323m/m-c (11,1 m/dobę).
Ściana 140 miała 190 m długości i 1,3 m wysokości. Uzyskano średnie wydobycie 4328 t/dobę
brutto oraz 2850 t/dobę netto. Należy podkreślić, że osiągnięty wówczas wynik był
najlepszym rezultatem na polskim sprzęcie w ścianie o wysokości do 1,5 m.
Podobnie było z mechanizacją robót przygotowawczych. Odchodziły powoli
w niepamięć metody drążenia wyrobisk chodnikowych przy wykorzystaniu robót strzałowych
i ręcznym ładowaniu urobku. Ładowarki zgarniakowe, a potem bocznie wysypujące,
rozwiązywały problem załadunku urobku, ale urabianie pozostawało realizowane w dalszym
ciągu za pomocą robót strzałowych. Dopiero zastosowanie kombajnów chodnikowych
stworzyło nową jakość w procesie drążenia wyrobisk chodnikowych. W polskim górnictwie
wdrożono przede wszystkim kombajny chodnikowe AM-50, które były produkowane w kraju
na licencji austriackiej firmy Vöst-Alpine. Oczywiście nie wszędzie to było możliwe ze
względu na warunki górniczo-geologiczne, jednak ta nowa technologia szybko eliminowała stare metody.
Kombajny chodnikowe nie tylko zmniejszyły wysiłek ludzki przy drążeniu, ale przede
wszystkim nieporównanie zwiększyły postęp robót. Załogi robót przygotowawczych kopalni
odnotowały w październiku 1985 roku liczący się w skali kraju rekord w zakresie postępu
drążenia, uzyskując 820 m w ciągu miesiąca w chodniku kamienno-węglowym w pokładzie
328. Wynik ten nie został już poprawiony aż do końca istnienia kopalni.
Od roku 1976 kopalnia weszła w struktury Zabrzańskiego Zjednoczenia Przemysłu
Węglowego a drugiej połowie lat osiemdziesiątych utworzono Przedsiębiorstwo
Eksploatacji Węgla „Południe” z siedzibą w Jastrzębiu Zdroju. W skład tej struktury
organizacyjnej, oprócz kopalń rybnickich i jastrzębskich, weszła także kopalnia „Dębieńsko”.
Przemiany społeczno-gospodarcze, związane z radykalnymi zmianami politycznymi po 89
roku, spowodowały, że przez okres trzech lat kopalnia funkcjonowała jako samodzielny
organizm gospodarczy. Nie był to dobry okres dla górnictwa, w tym szczególnie dla
„Dębieńska”. Przy ustalanych bez związku z kosztami produkcji węgla jego cen sprzedaży
(można powiedzieć o cenach sprzedaży „zamrożonych”) doszło do olbrzymiego zadłużenia
całego górnictwa polskiego, w tym kopalni „Dębieńsko” w sposób szczególnie dotkliwy.
5 lutego 1993 roku Sejm przyjął „Ustawę o przekształceniach własnościowych
niektórych przedsiębiorstw państwowych o szczególnym znaczeniu dla gospodarki
narodowej”. Na mocy tej ustawy kopalnia „Dębieńsko” została włączona w struktury
powstałej właśnie Gliwickiej Spółki Węglowej SA.
Powojenny okres funkcjonowania kopalni to 55 lat jej działalności związanej
z wydobywaniem węgla. Ale nie tylko... Do 1959 roku w ramach strukturalnych kopalni
funkcjonowała koksownia. Przedmiotem sprzedaży był więc obok węgla również koks.
Duży problem ekologiczny ówczesnych kopalń w dorzeczu Odry stanowiło zasolenie
wód kopalnianych. „Dębieńsko” było pod tym względem zdecydowanym liderem.
W niektórych partiach pokładów zasolenie przekraczało nawet 200 g/l, co w porównaniu
z zasoleniem Bałtyku na poz. ok. 5 g/l stanowiło nieporównywalną kategorię. Problemem tym
zajął się Główny Instytut Górnictwa, który prowadził prace badawcze w latach 1960-1965
nad technologią konwertowania słonych wód kopalnianych. Efektem tych prac było
opracowanie technologii wytwarzania soli kuchennej i wody użytkowej z tych zasolonych
wód dołowych oraz decyzja o budowie Zakładu Odsalania Wód Dołowych przy kopalni
„Dębieńsko”. Zakład ten uruchomiono 4 grudnia 1974 roku. Efektem było uzyskiwanie
dobowo 80-120 ton soli oraz około 800 m3 wody w ciągu doby. W 1986 roku uruchomiona
została w Zakładzie Odsalania instalacja utylizacji ługów pokrystalizacyjnych, co pozwoliło
na bezodpadowy proces odsalania wód dołowych. W latach 1989-1994 ze środków
Narodowego Funduszu i Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wybudowany został
nowy Zakład Odsalania w oparciu o najnowsze rozwiązania techniczne w świecie (część
wyparna i odwrócona osmoza). Efektem było odzyskiwanie około 300 ton soli dziennie
z utylizowanych wód „Dębieńska” i „Budryka”. Do dzisiaj nie ma takiej drugiej instalacji
w polskim górnictwie. Mimo tego, że kopalnia „Dębieńsko” nie funkcjonuje już trzynaście
lat, to Zakład Odsalania w dalszym ciągu spełnia swą istotną rolę w zakresie ochrony środowiska.
Oprócz unikalnej w skali światowej instalacji odsalania wód dołowych kopalnia
w swej powojennej historii zanotowała wiele innych istotnych osiągnięć technicznych,
mających znaczenie szersze od wewnątrzkopalnianego. W 1958 roku zastosowano w kopalni
po raz pierwszy w górnictwie światowym hydrotransport urobku z rejonów
eksploatacyjnych na dole aż do zakładu przeróbczego, który (z pewnymi modyfikacjami)
funkcjonował aż do roku 1986. To rozwiązanie techniczne będące efektem pracy Głównego
Instytutu Górnictwa w Katowicach funkcjonowało aż do roku 1987. Hydrotransport rozwiązał
problem ograniczonej wydajności szybów wydobywczych w związku ze wzrostem wydobycia.
Opisane powyżej przedsięwzięcia inwestycyjne kopalni wykraczają swym zasięgiem
inspiratorskim poza zakres przeciętnego rozwoju zakładu górniczego. Reprezentują bowiem
niespotykane w innych zakładach w kraju, a także za granicą, rozwiązania techniczne.
Świadczy to o tkwiącej w kierownictwie i kadrze inżynieryjno technicznej, tego 55-letniego
powojennego okresu funkcjonowania kopalni, tendencji do podejmowania trudnych
i nowatorskich zadań. Zresztą nietrudno jest wymienić wiele nowinek technicznych,
dotyczących samej produkcji węgla, które rozwiązywały problemy techniczne, i z których
wiele doczekało się wysokiej oceny na szczeblu ogólnokrajowym. Świadczą o tym przyznane
patenty, prawa ochronne na wzór użytkowy i wdrożone wnioski racjonalizatorskie, których
w tym okresie było blisko 4 tys. Również ważnym faktem w tym względzie były wyróżnienia
i nagrody w ogólnopolskich konkursach. Wymienię tylko kilka z ostatnich lat funkcjonowania kopalni:
- w 1996 roku wyróżnienie z rąk Ministra Pracy i Polityki Socjalnej za wspieranie wynalazczości w zakresie poprawy warunków pracy,
- w 1996 roku II miejsce w III edycji konkursu „Pracodawca - Organizator Pracy Bezpiecznej” oraz II miejsce w 1997 roku,
- w 1997 roku w ramach Wielkiego Konkursu Wynalazczego w dziedzinie ochrony środowiska
- wyróżnienie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa za
rozwiązanie Racjonalne wykorzystanie i zagospodarowanie istniejących wyrobisk
Kopalni Węgla Kamiennego „Dębieńsko” na magazynowanie wód dołowych
w miejsce budowy zbiornika 25000 m3,
- wyróżnienie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej za pracę: „Metoda rozdziału wód
odpompowywanych przez odwodnienie na poziomie 202 m”. Projekt ten uzyskał również
nagrodę IV stopnia w międzynarodowym konkursie w dziedzinie ochrony środowiska
w regionie polsko-czeskiej granicy,
- w 1997 r. wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Poprawy Warunków Pracy za
opracowanie nowej konstrukcji kombajnu do bezwnękowego urabiania niskich ścian w kopalni (opracowanie wspólne z FAMUREM),
- w 1997 roku laureatką ogólnopolskiego konkursu-plebiscytu „Kobieta Wynalazca 1997”
została mgr inż. Irena Fedelińska-Kokot, która otrzymała medal Marii Skłodowskiej-Curie,
a jej sylwetka i osiągnięcia zostały zaprezentowane przez „Przegląd Techniczny”,
- w 1998 roku dwa zespoły wynalazców otrzymały nagrody Ministra Pracy i Polityki Socjalnej za opracowania:
- „Ergonomia w aspekcie mechanizacji i eksploatacji pokładów cienkich w KWK „Dębieńsko””,
- „Sposób ciągłego zasilania energią elektryczną napędów z silnikami dwubiegowymi”
- w latach 1989-1992 wyróżniających się wynalazców i racjonalizatorów odznaczono:
- 18 odznakami złotymi i nadano im tytuły: „Zasłużony Racjonalizator Produkcji”,
- 66 odznakami srebrnymi i tytułem „Racjonalizator Produkcji”.
Najważniejszym jednak działaniem całej kadry inżynieryjno-technicznej, ekonomicznej,
administracyjnej oraz załogi kopalni była realizacja zadań produkcyjnych po kosztach, które
gwarantowały by ich ekonomiczną opłacalność w gospodarce rynkowej. Dotyczy to okresu
po przemianach politycznych w roku 1989. Z tym - niestety - nie było dobrze.
Okres samodzielności organizacyjnej i ekonomicznej na początku lat 90-tych,
realizowany w czasie wprowadzania w Polsce zasad gospodarki rynkowej był dla całego
polskiego górnictwa niezmiernie trudnym. Reformy wicepremiera Leszka Balcerowicza miały
istotne pozytywne znaczenie dla wdrożenia w kraju takich zasad. Niestety - górnictwo
potraktowane wtedy było jako swoistego rodzaju „bufor” w łagodzeniu galopującej inflacji.
Trudno inaczej się odnieść do zasady, że kopalnie miały ceny rynkowe we wszystkich
dziedzinach swojej działalności produkcyjnej, ale ceny sprzedaży węgla były regulowane.
Przychody więc nie pokrywały generalnie kosztów produkcji w wielu kopalniach.
A kopalni „Dębieńsko” dotyczyło to w sposób szczególny ze względu na eksploatację
w znamienitej większości pokładów cienkich. Przy eksploatacji pokładów cienkich, których
miąższość wynosiła w większości poniżej 1,5 m (a często w okolicach 1 m!) trudno było
osiągać takie wyniki jak w pokładach grubych. A zatem ten okres pełnej samodzielności
ekonomicznej, mimo utrzymywania wydobycia na podobnym poziomie, spowodował
olbrzymi wzrost zadłużenia. Trzeba również wskazać, że kopalnia po okresie gospodarki
socjalistycznej obarczona była olbrzymimi „nawisami” jako właściciel mieszkań,
infrastruktury miejskiej w postaci ulic, wiaduktów drogowych, parków, wodociągów,
gazociągów, domów kultury, basenu, placów zabaw, ośrodków wypoczynkowych obiektów
służby zdrowia, szkoły górniczej, 370 ha gruntów oraz szerokiej działalności socjalnej.
Trudno nawet wymienić wszystkie te dziedziny działalności, które nie były związane z produkcją.
Podobnie było w wielu kopalniach węgla kamiennego. Okres samodzielności
organizacyjnej i ekonomicznej w polskim górnictwie, w warunkach wprowadzanych w kraju
reform, nie sprawdził się. Tak, więc 5 lutego 1993 roku Sejm Rzeczypospolitej przyjął
„Ustawę o przekształceniach własnościowych niektórych przedsiębiorstw państwowych
o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej”. Na mocy tej Ustawy kopalnia weszła
w skład nowej struktury organizacyjnej, tj. Gliwickiej Spółki Węglowej S.A.
Fot. 6. Kopalnia Dębieńsko w latach 90-tych
Powstanie spółek węglowych miało doprowadzić do konsolidacji działań dla
zreformowania polskiego górnictwa, aby funkcjonujące w ramach tych spółek kopalnie mogły
prowadzić działalność ekonomicznie uzasadnioną. Wszczęte zostało w 1993 roku
postępowanie układowe, w wyniku, którego umorzono 40% zobowiązań kopalni. Trzy lata
później GSW SA otrzymała dotację finansową na pokrycie zaległych zobowiązań wobec
ZUS. Na mocy Ustawy o restrukturyzacji finansowej jednostek górnictwa z 1997 roku
umorzone zostały zaległe odsetki wobec ZUS i rozłożone zaległe zobowiązania na okres
pięciu lat, uregulowane zostały również zobowiązania wobec Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
Istotnym elementem działań restrukturyzacyjnych było uporządkowanie spraw
związanych z majątkiem kopalni. Jak już wcześniej wspomniałem, kopalnia była
właścicielem olbrzymiej ilości mienia niezwiązanego z jej podstawową działalnością.
Sukcesywnie się, więc tego majątku pozbywano poprzez: sprzedaż, przeniesienie aportem do
tworzonych spółek, oddanie w odpłatne użytkowanie, komunalizację itd. Na bazie majątku
kopalni powstało szereg firm. Do tych powstałych spółek przeszła również załoga, która
dotychczas pracowała w działach kopalni. Cały proces restrukturyzacji był procesem bardzo
trudnym, ponieważ dotyczył również ludzi, którzy nie zawsze chcieli akceptować takie
przedsięwzięcia restrukturyzacyjne. Dążeniem jednak tych przedsięwzięć w całej GSW było
stworzenie wokół siebie sieci przedsiębiorstw oferujących specjalistyczne usługi dla Spółki
i lokalnych społeczności, podejmujących w ramach wolnego rynku nowe inicjatywy gospodarcze.
Fot. 7. Kadra „Dębieńska” w 100-lecie Kopalni - rok 1998
Takie działania powodowały, że w istotnym zakresie kopalnia mogła się zająć swoim
głównym nurtem działalności, tzn. produkować węgiel tak, aby ta działalność była
ekonomicznie uzasadniona. Niestety, nawet przy tak daleko posuniętej restrukturyzacji
w latach 90-tych, która spowodowała:
- wzrost wydobycia w drugiej połowie lat 90-tych,
- istotny spadek zatrudnienia ogółem i na dole,
- wzrost wydajności dołowej o ok. 25%,
- zmniejszenie ilości ścian o połowę,
- prawie 2,5-krotny wzrost wydobycia ze ściany,
- ponad 2-krotny wzrost postępu dobowego z jednej ściany,
Kopalnia nie osiągnęła ekonomicznego sukcesu. W dużej mierze spowodowane to było
strukturą wydobycia oraz sytuacją cenową zbytu węgla w kraju i sprzedaży za granicę.
Kopalnia produkowała przede wszystkim węgiel koksujący. Większość produkcji kierowana
była na eksport, gdzie ceny zbytu były zdecydowanie niższe aniżeli w kraju. W tej sytuacji
niezmiernie trudno było osiągnąć pozytywne wyniki finansowe.
7. Likwidacja kopalni
W drugiej połowie lat 90-tych sytuacja w górnictwie zaczęła się zdecydowanie
pogarszać. Dotychczasowe działania restrukturyzacyjne w ogólnej skali górnictwa nie dawały
oczekiwanych rezultatów. Wiele kopalń mimo olbrzymich wysiłków kadry i załóg nie mogło
sprostać oczekiwaniom, wynikającym z rachunku ekonomicznego.
W 1988 roku Sejm Rzeczypospolitej przyjął „Ustawę o dostosowaniu górnictwa węgla
kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych
uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych”, która w roku 2000 została zmieniona „Ustawą
o zmianie ustawy o dostosowaniu...”. W górnictwie polskim występowała bardzo duża
nadwyżka produkcji węgla w stosunku do potrzeb rynku krajowego i rynków zagranicznych.
Rządowy program reformy górnictwa węgla kamiennego w okresie 1998-2002 miał za
zadanie m.in. dostosowanie zdolności produkcyjnych polskiego górnictwa do możliwości
zbytu wyprodukowanego węgla. Ta poważna nadwyżka produkcji zmuszała do często
nieopłacalnego eksportu, co generowało w wielu kopalniach olbrzymie straty. Założenia tego
programu przewidywały zmniejszenie zdolności produkcyjnych do roku 2002 o 25,2 mln ton
i zmniejszenie zatrudnienia o 105 tys. osób. W 1999 roku, po analizie wielkości sprzedaży
i cen węgla w półtorarocznym okresie realizacji rządowego programu reformy, dokonano
korekty tego programu, przewidując zmniejszenie wydobycia w skali kraju o 36 mln ton. Tak
wielkie zmniejszenie wielkości produkcji spowodowało podjęcie decyzji o likwidacji
całkowitej lub częściowej wielu kopalń. Wśród kopalń, które znalazły się na tej liście, była
również kopalnia „Dębieńsko”.
Kopalnia otrzymała wprawdzie jeszcze niewielką szansę obrony przed ostateczną decyzją
o likwidacji od Zarządu Gliwickiej Spółki Węglowej poprzez wprowadzenie na cały 1999 rok
tzw. monitoringu wskaźników ekonomicznych, których analiza w roku 2000 pozwoli podjąć
ostateczną decyzję, co do dalszego losu kopalni.
Niestety - przy bardzo dużej nadpodaży węgla na rynku, o czym już wcześniej
wspomniałem, a w związku z tym koniecznością sprzedaży na eksport po znacznie niższych
cenach niż w kraju, uzyskanie pozytywnych wyników w czasie tego „monitorowania” kopalni
było wręcz niemożliwe. Po analizie Zarząd GSW SA podjął w dniu 6.03 2000 roku uchwałę
o likwidacji kopalni.
Opracowano plan ruchu likwidacji i programu socjalnego kopalni. Wydobycie miało się zakończyć do końca 2000 roku, jednak eksploatacji zaprzestano już 25 października.
Istotnym elementem w czasie likwidacji kopalni była jej załoga, która w momencie
podjęcia decyzji o likwidacji liczyła 2400 pracowników. Założeniem programu likwidacji
było, aby każdy z pracowników, wyrażających zamiar dalszej pracy w górnictwie, nie został
jej pozbawiony. Stąd też wielu pracowników dostało propozycje dalszej pracy w innych
kopalniach GSW oraz niektórych kopalniach rybnickich. Z tzw. Górniczego Pakietu
Socjalnego skorzystało około 1300 pracowników. Były to tzw. urlopy górnicze, jednorazowe
świadczenia finansowe w wys. ok. 48 tys. zł., bądź tez zasiłki socjalne. Środki finansowe na
te działania pochodziły z pożyczki w wys. 300 mln dolarów, którą Rząd Polski zaciągnął w
Banku Światowym. Ten trudny i złożony proces , bodaj najtrudniejszy w czasie likwidacji
zakładu pracy, przebiegł stosunkowo spokojnie, przy dużym zrozumieniu załogi
i działających związków zawodowych.
TAK ZAKOŃCZYŁA SIĘ 102-LETNIA HISTORIA EKSPLOATACJI „DĘBIEŃSKA”,
tak ważnej dla tego rejonu Ziemi Rybnickiej kopalni, naszej kopalni..., również MOJEJ
KOPALNI..., bo w niej spędziłem 27 lat mojej pracy, z czego ostatnie 5,5 roku jako jej
dyrektor. Ostatnie wydobyte tony węgla w Dębieńsku wyznaczyły również datę końca mojej
pracy. W okresie powojennym kopalnią kierowało 14 dyrektorów; 15-ty był już dyrektorem-likwidatorem.
8. Wnioski:
- Działalność górnicza w rejonie Czerwionki i Leszczyn rozpoczęła się pod koniec osiemnastego wieku. W roku 1992 załoga kopalni świętowała 200-lecie działalności górniczej w tym rejonie.
- Kopalnia „Dębieńsko” powstała po połączeniu ponad dwudziestu osiemnastowiecznych pól górniczych. Oficjalna data jej uruchomienia to 2 listopada 1898 roku.
- W okresie swojego istnienia dała pracę kilkudziesięciu tysiącom ludzi, przyczyniając się poprzez swój miastotwórczy charakter do rozwoju regionu rybnickiego.
- W czasie swego funkcjonowania wdrożono tu szereg innowacyjnych rozwiązań
technicznych, będących do dnia dzisiejszego jedynymi w kraju (Zakład Odsalania Wód
Dołowych), bądź zastosowanymi po raz pierwszy w Polsce (urządzenie do flotacji szlamu
węglowego czy też hydrotransport urobku z rejonów eksploatacyjnych na dole aż do zakładu przeróbczego).
- „Pakiet socjalny” dla załogi likwidowanych kopalń w istotny sposób złagodził problemy zwalnianej z pracy załogi.
- W przypadku niektórych kopalń (w tym kopalni „Dębieńsko”), poddanych procesowi
likwidacji na podstawie uchwalonej przez Sejm w 1998 roku „Ustawy
o dostosowaniu górnictwa...”, należało bardzie wnikliwie przeprowadzić analizę przed
podjęciem decyzji o likwidacji kopalni, uwzględniając pozostawione zasoby węgla. Tylko
w przypadku KWK „Dębieńsko” pozostało ok. 189 mln ton niewybranych zasobów przemysłowych.
Postscriptum
We wstępie do tego artykułu napisałem:
„Wszystko się kiedyś zaczyna i kiedyś kończy.(...) Życie bowiem czasami pisze różne scenariusze...”.
Mija już 13 lat od czasu zatrzymania eksploatacji w kopalni „Dębieńsko”. Ale część tej
kopalni ciągle żyje. Z ok. 120 km wyrobisk w roku 2000 pozostała „mała odrobinka”. Ale
jest przecież szyb zjazdowy, jest szyb wentylacyjny, jest system pompowania wody dołowej,
na dół ciągle zjeżdżają górnicy... I jest NWR KARBONIA - czeska spółka, która w 2008
roku otrzymała koncesję na eksploatację węgla w „Dębieńsku”. Inwestor ten przejął
dotychczasowy stan posiadania od CZOK-u w Czeladzi i ruszył z odpowiednimi działaniami,
aby do 2017 roku (zgodnie z przyznaną koncesją) rozpocząć eksploatację. Szczerze życzę
KARBONI, aby to przedsięwzięcie się powiodło. Wtedy te 189 mln ton węgla będzie miało
szansę posłużyć ludzkości w inny sposób, niż stanowienie podziemnych zapasów. Na stronie
internetowej NWR KARBONIA znalazłem następujące zdania:
„Dębieńsko to flagowy projekt rozwojowy w Polsce, który zawiera największy w Europie
Środkowej depozyt około 190 milionów ton wysokiej jakości zasobów węgla koksowego. NWR
KARBONIA, zakończyła przegląd techniczny projektu. (...) Aktualna sytuacja: Rozwój
Dębieńska jest podstawą NWR, aby stać się czołową europejską firmą i sprzedawcą węgla
metalurgicznego w następnej dekadzie”.
A zatem ta kopalnia „na 102” (tyle lat trwała eksploatacja przed likwidacją) ma jeszcze
szanse na odrodzenie się. Oby tak się stało!!! Czerwionka-Leszczyny i okolice to miejsce
z bogatymi tradycjami górniczymi. Do dziś funkcjonuje izba tradycji, bogato wyposażona
w wiele eksponatów, związanych z historią kopalni i regionu, uruchomiona na 100-lecie
kopalni w 1988r.
Fot. 8. Izba tradycji KWK „Dębieńsko” - sala główna
Literatura i materiały źródłowe:
- Warczok U., Ratajczak R., Woźnica Cz.: 100 lat Kopalni Węgla Kamiennego „Dębieńsko”, Czerwionka-Leszczyny 1998 r.
- Dyba M., Warczok U.: Z dziejów Kopalni Dębieńsko, Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1988.
- Markowski J.: Górnictwo węgla kamiennego od roku 1990 do 2005.
- Materiały konferencyjne Polskiego Kongresu Górniczego - Kraków 19-21.09.2007.
- Materiały konferencyjne konferencji SITG - Doświadczenia z likwidacji zakładów górniczych - Mysłowice, maj 2001.
- Materiały konferencyjne SITG Oddział Rybnik - Ochrona środowiska na terenach górniczych podziemnych i odkrywkowych zlikwidowanych zakł. górn. - Rybnik - Rudy Raciborskie 2010.
- Plan ruchu likwidacji KWK „Dębieńsko”, obejmujący okres 15.11.2000 - 31.12.2001.
- Wiadomości Górnicze nr 9/98 - Państwowa Agencja Restrukturyzacji Górnictwa Węgla Kamiennego SA.
- „Gwarek” nr 2 (11) - Gliwicka Spółka Węglowa SA - luty 1995.
- Notatki własne.
Lista fotografii
- Janusz Bajorski
- Na dole - rok 1904 - z bryłą węgla Karol Hajduk
(fot. z prywatnych zbiorów S. Króliczek) - Kierownictwo i załoga kopalni w latach 20-tych ub. wieku
- Kopalnia „Dębieńsko” w latach 30-tych
- Biedaszyby w okolicach Czerwionki (fot. z prywatnych zbiorów S. Króliczek)
- Kierownictwo kopalni w 1946 r. Na dole w środku dyr. Wacław Respondek
- Kopalnia Dębieńsko w latach 90-tych
- Kadra „Dębieńska” w 100-lecie Kopalni - rok 1998
- Izba tradycji KWK „Dębieńsko” - sala główna